sen
Danuta Ostrowska
byłeś dzisiaj tak blisko
na odległość spłakanej myśli
spaceru w cudownym feerycznym śnie
wiersza co teraz się kreśli
czuję na skórze pomruk burzy
zaczyna padać roztkliwienia deszcz
rzucam splątaną nitkę nadziei
w myślach złowróżbnych nieśmiałą tęczę
rozdygotana stawiam stopę bosą
drżąc z namiętności w cieniutkiej sukience
idę po rozkołysanym świecie
zaciskając palce na szczęście
łkam słuchając pukania
do twoich drzwi
otwórz
jestem