Sen wyciszy
Janusz Strugała
Cisza leniwie rozcieńcza się winem.
Jest patetycznie i rytualnie.
U schyłku dnia
dobieram słowa i tworzę wiersz.
Zaspami myśli toczą się dylematy.
Obłudnie żłobią je molową tonacją.
Gdzieś w pamięci
powolne taneczne kroki.
Rysują ostatnią ucztę w czasie.
Sztyletem wstydu skracam perfidne dialogi.
Raniły.
Noc będzie próżnią.
Bez Ciebie jest bezbarwna,
niekwiecista, woskową katuszą.
Wtedy najbardziej dręczy mnie głód twego ciała.
Tonę w zwojach smutku,
gorących pragnień,
które wyciszy sen.