Stworzenie świata (Witkacy)
Krzysztof Rębowski
Tak było na początku
czysta kartka i mnóstwo miejsca
do zagospodarowania
Brodaty starzec pstryknął palcem
(było od rana w dobrym humorze)
pierwszy dzień starań
pochłonęło wygłodniałe morze
Potem kropelka krwi jak plemnik
nie wiadomo skąd i po co?
wypełniła pradawną otchłań
Bóg podrapał się po krzaczastej brodzie
na kolanach przypełzła miłość…
Zwrócili na nią uwagę astronomowie
i mnisi biegli w rękoczynach
wyskoczyły na świat ptaki Dodo
i perły ukryte w oceanie
Twoje imię… Rozkosz
a postać kobieta
podana jako główne danie na tacy
przyjmij mój głos za prawdę
dodaj skrzydeł zasuszonym lędźwiom
wyniosę cię wysoko Korono Stworzenia
byś miło wspominała brodatego starca