Suszcza
Marek Górynowicz
kiedy układasz poranek
między mną a tobą
przytula się ciepła kawa
ucho do ucha
z uśmiechem filiżanki
w puzzlach horyzontu
brakuje kilku wierzb
brzegu Narwi
i skrawka starej studni
słońce otwiera zaspane okna
w pikselowych kolorach
żubry Leona
przysiadły na parapecie