Suszcza
Marek Górynowicz
lekko
schłodzony otwartym oknem
wstrząśnięty ale nie zmieszany
przebudzony
w tym śnie droga
miała kocie łby
a kot błękitne oczy
tego snu jeszcze nie opowiedziałem
wyrywam włosy na łysej polanie
budzi się niedokończony wtorek