Sztorm na plaży w Kołobrzegu

Marcin-Jodlowski poetaSztorm na plaży w Kołobrzegu
Marian Jedlecki

Szara stal
ciemnowarstwowych stron
woda topi ostatnie światła wieczoru
szum banalnie donośny
fla z barwą ołowiu
sztorm pożera piasek plaży

kocham trwać jak ogładzony kamień
patrzeć jak bledną gwiazdy
myśleć – bo obojętność i rozpacz
wieją chłodem

noc –
ona zakrywa wszystko
świat nie będzie inny
bardziej tylko nagi
bo silni i tak walczą o władzę
ubodzy maja nienawiść w sercach

noc –
wejść do domu
przekręcić gałkę na późną nowinę –
to głosy jak zawsze naiwne pośpieszne
w znamieniu zagłady

kiedy?
za lat kilka
czy wiek cały?
a ty trwaj kamieniu
aż wiatr morski
pokryje ci serce białą solą
a oczekiwanie jedyną zapłatą
trudu trwania

ale ja mogę stąd uciec
wynieść w czarny horyzont
niechęć do twarzy
wyssanej spod grudy piasku