Tajemnica

Tajemnica
Bronisława Góralczyk

W twoim domku (z ogródkiem, z białym fortepianem)
noc przespałam spokojnie. Zbudziłam się ranem,
gdy dźwięk sztućców i naczyń oznajmiał dokoła,
że już pora nam śniadać (i z kuchni ktoś wołał…).

A po sutym śniadaniu czytam Mickiewicza
i próbuję odgadnąć z twojego oblicza,
gdzie mnie dzisiaj zabierzesz, co zwiedzać będziemy:
czy do parku, czy może nad rzekę pójdziemy?…

A tyś zabrał mnie w ostęp dziewiczego lasu,
gdzie znów pasą się żubry (od pewnego czasu),
gdzie prastare jesiony i dęby dostojne
toczą spory odwieczne i o przestrzeń wojnę.

Choć nie mogę zapomnieć o tym małym domu,
o tej puszczy dziewiczej niczym nieskażonej,
będę milczeć dozgonnie. Nie zdradzę nikomu –
gdzie to miejsce: wciąż czyste, i wciąż niezniszczone.

Gliwice 16.07.2007 r.