Taki mój poemat
Marian Jedlecki
Ziemia jest prezentem
Niebo drogą obiecywaną
gwiazdy to słońca i księgi pootwierane
ręka harapem krwawym
oko to zdrajca tlący ogień do skręta
z przerwą prosto w źrenicę
noga to przyrząd do kopania leżącego
cierpienie to kupczenie uczciwością
radość oszukana miłość
człowiek to zapomniana pamięć
w futerale płaszcza
dusza jest niewidzialna
w zaklętym wianku wiary
Bóg trwa z rozmysłem
w wszechobecności reguły matematycznej
życie spokojne to mrzonka
tylko śmierć jest sprawiedliwa
a ty sam –
czy jesteś sobą?
taki to mój poemat
co o Życiu wie trochę
z poznania własnego dotyku