Zmagam się z mroźnym sztormem Beringa
w lodowe otchłanie wpadam
wspinam się na szczyty Alp
stoję w najdalszym kącie mostka
jesteś blisko
wyrwij ze mnie kamień i tęsknotę ciszy
kiedy huragan śpiewa diabelską nutę
i jak okiem sięgnąć rozfalowana
biała śmierć ubrana w białą suknię
rozwścieczonych fal
miliard mikrocząsteczek skacze
a koniec z początkiem
wiecznie się wadzą