toast
Danuta Ostrowska
zanim spotkałam ciebie
byłam niewinnością śniegów
perlistym śmiechem
na dziecięcych ustach
niespełnionym marzeniem
bezcielesną duszą
przyszedłeś w blasku świecy
jak ostrożny złodziej
stałam się rzeką purpurową
sokiem rozgniecionych malin
namiętności łkaniem
rozpalonym ciałem
odszedłeś o blasku
barbarzyński łupieżca
wydzierając serce
i niewoląc duszę
naznaczając sobą
jak żelaznym piętnem
nie wróciłeś
założyłam maskę na złowieszcze myśli
skryłam szpony mych pragnień w długiej rękawicy
zapięłam na szyi myśli wolnej łańcuchy
przywołałam mordercze siostry błyskawice
zapaliłam obłoki jak ty dawniej świecę
nie poznałeś mych oczu straciły naiwność
zniewoliłam cię żądzą płomieniem we włosach
skóry mokrej pożarem zapachem wilgotnym
darem wiecznej rozkoszy i nieśmiertelnością
teraz piję twe życie jak skwaśniałe wino
wylewając je w popiół ze spalonych kości
na uciechę demonów moich pomocników
przed wiekami kochanka dziś zemsty bogini
wiersz inspirowany obrazem Krzysztofa Żyngiel “Bogini zemsty”