Tożsamość
Sławomir Lęga
umieranie zaczyna się prawie natychmiast
w odmętach szarej niepamięci
zabieram wszystko by osiągnąć nieśmiertelność
uderzając w świat z liścia moralności
niewidzialne oczy płoną z zachwytu
wyprowadzając mój wzrok z urojeń duszy
niemy głos w bezdechu ciszy
podrywa skrzydła wzmocnione szczęściem
ponieważ szczęście jest tylko wspomnieniem przewierconym do nieskończoności
ogrzewając moje serce słońcem
tańczącym przed lustrem tożsamości