Ulica Szopena jest cicha w nocy
Zygmunt Jan Prusiński
Zakochani podszeptają w zapachu bzu,
sielanka przy piwie i taniec na piasku.
Ktoś zaśpiewał Beatlesów “Yesterday”,
nikt nie fałszuje dnia grając na organkach.
Ulica Szopena jest cicha w nocy –
na brzegu skwerku przy promenadzie
odbywają się gody nocnych gryzoni.
Szeleści poklask w tańcu – trawy mówią.
Zbieram myśli w tej krainie zakorzeniony.
Opisuję deszcz w rynnach i starca z laską
zamyślonego nad ujściem lat w szumie fal –
obrazy się łączą w kolorowy kalendarz.
Ziewająca Ustka choćby wczoraj nalega
na mojej zbyt poszarpanej pajęczynie…
Idę każdą drogą z wierszami o niej,
by przywitać się z oddalającym Fryderykiem.
1.03.2010 – Ustka