W Czasie i Przestrzeni
Marian Jedlecki
Jesteś przy mnie
pod słonym przyborem wspomnień
w kapeluszu z powietrza aż do ostrych obcasów
jesteś mglista i wrażliwa
jakby ptak prążkowany światłem liści
co unoszą się w biegu twoich marzeń
chcesz przerzucać mosty światła
między krajami rozdzielonymi oceanem i klimatem
co o sobie nic nie wiedzą a mimo to
tysięczne kamyki płomieni
nie połączą się w jeden warkocz
Czasu i zrozpaczonej Przestrzeni
nie smuć się ty
której niepokój nie sięga jak mój wieków
bo nie wiesz co to martwa fala o dwóch tysięcy lat
i odradzająca się we mnie by zginąć ponownie
jak sfinks znieruchomiały od dawien
stający się we mnie nowym skowronkiem
spiesząc się aby nie skamienieć
co zmusza mnie do odrzucania w tył głowy
jak czyni to droga
którą idą pomyleni siódmego oddziału
cicha do końca
i mój nałóg cień