W pandemii (cyklu Stan Rzeczy)
Marian Jedlecki
Coraz częściej rumieni się powidok
w słowach abstrakcyjny jego świat
po widoku cienia
zachłanny powój się wspina
w myślach tamta dziewczyna
ma łabędzią szyję
oczy – już nie pamiętam
i usta nie do wycałowania-
to jeszcze pamiętam
nikt mi jej nie odbierze
nawet ostatni haust z respiratora
aż po skórę moich zmysłów
i jeszcze poza
choć żąda od życia ofiary
Nieuleczalnie