W podzięce…
Janusz Strugała
dziękuję za chleb wypełniony domu pogodą
za miód nasycony łąk słodyczą
za strofy nie odrętwiałe pogardą i nienawiścią
dziękuję za anielski zefir, który nadziei skrzydła podrywa
owinie mnie diademem wieczystej wdzięczności
dla twych z serca spływających łask i porywów
niech te strugi dobroci wrócą do ciebie tam wysoko
i rozświetlą ci kiedyś ścieżki w krainie wiecznych cieni