Wiary ziszczenie
Robert A. Dyduła
“Wiary ziszczenie”
umęczony i przygnębiony
monotonią i ponurością
ciemną smutną i mokrą
ostatnich dni
szybko przetarłem oczy
uśmiechnąłem się szeroko
gdy dzisiejszego poranka
przemówiły do mnie
blask słońca i błękit nieba
i choć ciepła nie było
wiatr zamilkł
jakby rażony cudownością nieba
a gdy do tego
tuż po południu
wysoko w błękicie nieba
rozkwitł księżyc
choć nie w pełni
to w dzień biały
jaki obraz doskonały
harmonii słońca i piękna
lustrzanej tarczy księżyca
piękno samo w sobie
tylko stać i podziwiać
uśmiechnięty pełną gębą
z błyskiem w oku
i żarem w sercu
DyRo
5 lutego 2020 roku
Kołobrzeg