wiosna
Jarosław Pasztuła
końcem zimy, ostatnim zaległym śniegiem
gdzieś na szczycie gór,
robimy kukłę podpalimy,
utopimy Marzannę w rzece
niech zabierze zimno,
wszystko co niedobre zeszłej zimy
na drzewach bazie, małe kotki,
puchaty bukiet oznaka ciepłych dni,
co niemożliwe odeszło wraz z krótkim dniem,
wielkie poruszenie na łąkach w lesie,
pierwsze bociany
na gniazdach szykują nowy dom,
rolnik w polu na płocie kot
co raz cieplej więcej słońca
odrodzony na nowo,
z wiosną idę w przyszłość,
kwitną pierwsze kwiaty
podziwiać śnieżyce wiosenne,
przebiśniegi, śnieżniki,
przylaszczki,
zadowolony nie wiem,
czy od piękna wiosny ,
nocą usnę