Wszystko w ruchu
Marian Jedlecki
niektóre wracają do skutku
może te uchwycą błogosławione powroty
inne płyną jak mgła w górach
gęsta wszechobecna nieuchwytna
gonię myśl także ulotną
czuję – to ta
chce ją chwycić utrwalić ukształtować
tylko w jeden obraz
lecz oto wzywa mnie ktoś
coś odrywa
wprzęga w bezsensowną konieczność
zatrzymać –
może zdołam którąś z rozsypanych
jak odłamki lustra
oprawić je w niby kamień szlachetny
długopis z napisem
„nie wszystek umrę”
drgnął na moim biurku
istnieję z powiewu wiatru
otwartego okna
oddycham
już mogę gonić myśli
łyżeczka po łyżeczce