wytrwale czekam
Jarosław Pasztuła
dokąd wiodą ścieżki
czy jeszcze się spotkamy
z tęsknotą w dłoni ściskam ostatni list
gorzkie słowa weszły w pięty
zagubiony grajek
muzyka płynie
na progu ze smutkiem
opowiada balladę o dziewczynie
odjechała czerwonym autobusem
on w dłoni z biletem do wojska
mieliśmy siebie jak święci
modlitwy zbyt słabe by zmienić los
zawrócę wodę w rzece by ujrzeć cię
w blasku księżyca niczym nimfa
staniesz przy mym boku
cisza podpowie co dalej
zatoczy kręgi w zbożach