Zadumka
Czesław Paweł Pobiedziński
Pociąga mnie uczonych mowa
Szkoda, że nie potrafię tak
Wydaję z siebie puste słowa
A treść, gdzie treść, tej właśnie brak
A chciałbym tak zwyczajnie prosto
A prosto znaczy znakomicie
Budować między ludźmi mosty
I dawać przykład swoim życiem
Lecz nie, nie takie to jest łatwe
Dwa kroki w przód a jeden wstecz
Wiem bo uczyłem obcą dziatwę
A własne powiedziały: precz
Czasami ktoś pytanie wnosi
Powiedz: jak żyć, czy dobrze żyję?
Mnie wtedy pusty śmiech ponosi
Wyciągam flaszkę, ostro piję
I w myślach zwracam się do żony
Do światłych głów, do przełożonych
I pytam: w jaki sposób, po co?
i myślę w dzień i nie śpię nocą
Pociąga mnie uczonych mowa
Co z tego, nie potrafię tak
Wydaję z siebie takie słowa
Na które odpowiedzi brak.