Patrzymy
w swoje serce,
które nie wie
dla kogo
ma bić.
Bije więc
dla siebie.
Marzeniom
otwiera oczy.
Dłoniom,
źrenicom
blask przywraca
i samotności
nie czuje.
Tylko nieraz,
gdy spojrzeniem
podniosłym
twarz rozświetla
i odsłania siebie –
omdlewają
jego głębią
inne,
nawet obce,
równie czułe
serca…