Zamiast…

Zamiast…
Maciej Jackiewicz

Czara goryczy zamiast kieliszka trunku,
trucizna ma dzisiaj smak dobrego wina,
bo i niczyja jest nie moja dziewczyna,
odwrócony jej wzrok zamiast pocałunku

Może pora uwolnić się od frasunku,
od tylu owoców drzewo się ugina,
niech złota jesień się wreszcie już zaczyna
nieufność wtedy odda tron dla szacunku

Czas prosić serce do cudownego sadu
tam zaczekają też na nas piękne kwiaty
czas myśli uwolnić z matni i bezładu

Niepotrzebne słowa spisać lecz na straty
żeby nie było już po nich choćby śladu

żeby wróciło co zgubione przed laty