Jesienią zapachniało dni w słońcu się złocą –
przyroda barwami maluje widoki
tęsknota za czymś niesie oczy zaszły łzami
a jesienna pani uśmiech śle uroczy
w kwiecisty wianek przystroiła głowę
barwi odcieniami spadające liście
ramiona szalem z mgiełki osłoniła
jej rudawe włosy rozwiały wiatry
nitki babiego lata w nie wplątały
fioletami wrzosów ma przetkaną szatę
czerwienią jarzębin chce nas zauroczyć
jesiennym blaskiem cała promienieje
wprawiając w zachwyt ciepłymi barwami
złoto ruda pani wszystkich zadziwiła –
jej złocista szata w promieniach słońca się mieni