Zaproponowałem Mickiewiczowi…
Zygmunt Jan Prusiński
Motto: To była poufna rozmowa.
Poeta Adam zgodził się zostać
przyszłym Ojcem Chrzestnym…
Niech myślą co chcą –
i tak nie słucham nikogo.
Biorę twoją rękę Ewo
wiem gdzie mamy się udać.
Mam chatę w księżycowym lesie,
tam spokój rozbiera człowieka
do intymnych zabiegów w poezji.
Rozczytam w tobie miłość
nieułomną i nieskaleczoną,
przyfruną ptaki leśne…
Niech przenoszą nowiny
o narodzonym dziecku…
a Adam Mickiewicz i tak
ojcem chrzestnym zostanie.
W księżycowym lesie
do białego tanga mnie zaprosisz.
Będziemy tańczyć do świtu
by poranną rosę przywitać.
30.1.2012 – Ustka
Poniedziałek 16:31
Wiersz z książki “Kraj Herberta”