Zwyczajny wieczór
Janusz Strugała
Miasto już dawno śpi, czuwają tramwaje
opuszczam rolety jak domu powieki
w myślach zastygną słowa i twarze
zdjęcia na plaży ci już nie pokażę
W morzu zostały karty rozdane
rzuciłem je falom, nie będzie wygranej
Zanim ta noc ostygnie jak kawa
zadwonię raz jeszcze, gotów cię zabrać
Zamykam oczy, dzień cieniami tańczy
toczą się kadry jak pachnące kule pomarańczy
Muzyka koi cichych dźwięków plastrami
chciałbym cię widzieć, lecz noc między nami
Nic się nie dzieje, telefon milczy
księżyc przedziera się szparami nieśmiało
miasto już śpi, czuwają tramwaje
a mi nadziei niewiele zostało…