Archiwum kategorii: Helena Szymko

Wiosenne natchnienie

Wiosenne natchnienie
Helena Szymko

Niebawem zachwyci nas natura –
pierwszych kwiatów rozkwitem
wszystkich ptaków świergotem
błękitem wiosennego nieba
wiatr rozwieje wiosenne natchnienie
tak miło będzie poczuć
ciepły powiew wiatru na twarzy

chłonąć świeżość wiosennego powietrza
obserwować odradzający się świat przyrody
serce – wciąż do przyrody pełne miłości
a gdy już zakwitną wszystkie krzewy i drzewa
dodadzą uroku tej pięknej porze roku
otoczy nas zewsząd – ogrom
wiosennej witalności

Walka z wiatrakami

Walka z wiatrakami
Helena Szymko

My wciąż walczymy –
z emocjami
jak Don Kichot
z wiatrakami
i chociaż wiatr
nam w oczy wieje
a los doświadcza srodze
na lepsze jutro –
mamy nadzieję

Tylko bądź

Tylko bądź
Helena Szymko

Bądź przy mnie zawsze –
bądź tu i teraz
i swoje serce dla mnie otwieraj
karm mnie codziennie
słodyczą słowa
by moje życie w smutku nie trwało
będziemy się dzielić
słowem miłości
pić wodę życia ze wspólnej czary
już nic nie zburzy
naszych pięknych marzeń
i nikt nie podważy –
w naszą miłość wiary

Miłość z marzeń utkana

Miłość z marzeń utkana
Helena Szymko

Miłość z marzeń jest utkana –
złotą nicią marzenia plecie
zanim się obejrzysz w sercu ziarno sieje
na szczęście niosąc nadzieję
pieści cię dotykiem, namiętnością syci
a gdy już twoje serce z miłości się miota
spróbuj uspokoić namiętności duszy –
zanim poznasz jak boli tęsknota

Poezja jest

Poezja jest
Helena Szymko

Poezja jest – najpiękniejszą formą
wyrażania uczuć
maluje słowem serca odczucia
dotykając jego najczulszych strun
przepełnia pragnieniem i tęsknotą
czerpiąc siłę z jego wrażliwości
wybrzmiewa w nim muzyką i zakwita
tak rzadko spotykanym w życiu –
magicznym kwiatem miłości

Diabelska muzyka

Diabelska muzyka
Helena Szymko

Nienawiść sączy się jadem skorpiona –
zatruwa umysł z rozsądkiem się mija
niszcząc logikę, promieniuje
energią cynizmu i złości
wykrzyczana brzmi
jak wydobywająca się z mroku –
diabelska muzyka

Zakochałam się

Zakochałam się
Helena Szymko

Zakochałam się w marzeniach –
mam ich pełne serce
jedne skrzydła mają białe
inne twoje oczy ręce
wciąż otaczam je czułością
ich pieszczotą żyję
chłonę twoje myśli słowa –
i w sercu je kryję

Namiętność

Namiętność
Helena Szymko

Namiętność szalona –
głodnymi dłońmi dotyka ciała
toną w tej rozkoszy
żar kochanków rozpala
szalone pragnienia
w ich ciałach – wyzwala

Miłosne rozterki

Miłosne rozterki
Helena Szymko

Miłość – tak często nas rozczarowuje
myślisz że będzie trwała wiecznie
lecz gdy się znudzi, w świat wędruje
i nie chce oglądać twoich łez
jest samą magią gdy cię dopadnie

serce spragnione uczuć ulega jej
bywa że wniknie w nie głęboko
i już na zawsze pozostanie w nim
lecz bardzo często potrafi zawodzić
kiedy się znudzi – po prostu odchodzi
pozostawiając w sercu kłujący cierń

lecz mimo wszystko że gra różne role
nie potrafimy bez niej żyć
gdy uszczęśliwia, a nawet zawodzi
i choć byśmy mieli przez nią cierpieć
to przeżyć ją w życiu – choć jeden raz
pragnieniem jest każdego z nas

Polarna dziewczyna

Polarna dziewczyna
Helena Szymko

Zabłysła jak zorza –
nad diabelską doliną
była pełna tajemnic
uśmiechem zachwycała
serce miała skąpane w miłości
lecz losy jej istnienia
tajemniczo posplatane

spojrzała na mnie
pełnym blasku wzrokiem
jakby przekazać mi chciała
że ona nie dla mnie
że w innym wymiarze bywała
spotkałem to bóstwo
w pobliżu diabelskiej doliny
i sam już nie wiem kiedy
zapałałem uczuciem –
do polarnej dziewczyny

Mieć władzę nad miłością

Mieć władzę nad miłością
Helena Szymko

Gdyby tak można było –
zanurzyć się w miłość
smakować ją powoli
by nas rozgrzewała
jak czerwone wino
gdyby tak można było –
mieć władzę nad miłością

trzymać ją na uwięzi
cieszyć się namiętnością
wciąż całować namiętne
twe usta, pachnące
poziomką i maliną
ach! gdyby można było

Zimowe wieczory

Zimowe wieczory
Helena Szymko

Zimowe wieczory –
tak smętnie się dłużą
samotność obległy zachłannie
śliskie, beznadziei macki
niepokój wypełnia twój umysł i duszę
nadzieja ukryta poza twym istnieniem

bezradność i smutek
krążą wokół ciebie jak zgłodniałe sępy
stajesz się stopniowo, zanikającym cieniem
fart twojego życia zaginął bezpowrotnie
pozostały ci tylko pustka zniechęcenie
wciągając coraz bardziej –
w mroczną życia głębię

Kołysanka nocy

Kołysanka nocy
Helena Szymko

Wśród mroku nocy –
rozbrzmiewa muzyka
jest głośna, coraz cichsza
stopniowo zanika
w szum gałęzi się wsłuchaj
wiatr, delikatnie liśćmi szeleści
wśród nocy srebrzystej
dźwiękami przenika
muzyka, jest nieodzowną częścią
naszego istnienia
w ciszy nocy najlepiej słychać –
delikatność jej brzmienia

Luty

Luty
Helena Szymko

Mroźny poranek -ze słońcem się wita
skostniała ziemia perlistym śniegiem pokryta
gdzie okiem sięgnąć, cała ziemia w bieli
zimowy miesiąc luty nas wita
zimowy miesiąc podkuł swe buty
czerwieni nosy i szczypie w uszy
swoją władzą wciąż się zachwyca
bieluśkim śniegiem wszystko oprószył
jak długo jeszcze będzie tak mroził
jak długo luty będzie się puszył
byle do wiosny, byle do marca
a potem luty – niechaj już chowa
podkute lodem zimowe buty

Szara codzienność

Szara codzienność
Helena Szymko

Znużeni szarością dnia codziennego –
popadamy coraz bardziej w zniechęcenie
szukając sposobu na łatwiejsze życie
bo czas ten, przysłania wszelką nadzieję
staramy się wierzyć – bo wiara to siła
przepędzić bezsilność, która przytłacza
życie – jest nieprzewidywalne
jak osobowość każdego człowieka
pełno w nim zasadzek wzlotów upadków
jednemu funduje radość z istnienia
innemu dziesiątki bolących batów
jak tu wygrać z losem – w lepszy uwierzyć

Mrówka Zoja (dla dzieci)

Mrówka Zoja ( dla dzieci )
Helena Szymko

Gdy mróweczka Zoja – po łące spacerowała
nad bajorkiem koło lasu komara spotkała
Pan komar szukał żony
miał długie nogi i wąskie skrzydełka
zaś czerwona mróweczka była raczej niewielka
Pan komar w szarym fraku
przysiadł by wypocząć na pobliskim krzaku

ujrzawszy mrówkę Zoję, zakochał się w niej
i odezwał do niej spokojnie
ach mróweczko mała, czyżbyś moją żoną
zostać nie zechciała

zaczął głośno bzykać
myślał – że oczaruje ją ta brzęcząca muzyka
lecz Zoja odmówiła bo hałasu nie lubiła
za komara wyjść nie chciała wolność sobie ceniła
posmutniał Pan komar szary – ukłonił jej się nisko
i odleciał na leśne moczary

Tajemnica Miłości

Tajemnica Miłości
Helena Szymko

Co noc mnie nawiedzają –
dwa duchy miłości
pierwszy żywi się energią
moich sennych marzeń
drugi – już od dawna
w moim sercu gościem
nie potrafię się oprzeć
bo kocham oboje
jeden jakby realny
drugi ulotnością

pochłaniają me siły
w dzień a także w nocy
wkraczają w sny moje
żywiąc się miłością
gdybym miała wybierać
nie mogłabym wybrać
oboje mi drodzy
jakby byli jednością
to co do nich czuję
to tajemnica miłości
objawia się euforią
czasem bardzo boli
nie wiem – kiedy ze swych objęć
całkiem mnie wyzwoli

Słowa jak ostrze Makbeta

Słowa jak ostrze Makbeta
Helena Szymko

Słowa potrafią ranić –
jak ostrze Makbeta
każde sącząc się jadem
serce przenika bólem i goryczą
to smutne, że są tacy ludzie
którzy zamiast zrozumieć
wyciągnąć pomocną dłoń
do bliźniego swego –
źle mu życzą

Muzyka balsamem na duszę

Muzyka balsamem na duszę
Helena Szymko

Muzyka – to balsam na duszę
piękną melodią
każdego melomana wzruszy
gdy serce z bólu się miota
zsyła ukojenie
jest wybawieniem od szarości życia
wycisza złe nastroje
sprawia – że pomimo smutku
w głębi duszy się śmiejemy
to czułość i radość
gdy przytuleni w tańcu
rytm swoich serc czujemy

By godnie żyć

By godnie żyć
Helena Szymko

Wolność – naszym prawem
by godnie żyć
dostrzegać dobro niweczyć zło
wolnością – prawda
dla każdego z nas
wolnością uczuć naszych czar
brak zakazów i żadnych miar
wolnością – nadzieja
dla każdego z nas
na lepszy życia czas