malowałaś strofami

malowałaś strofami
Janusz Strugała

odwieczne pytanie
o sens życia
jest jak codzienny zachód
szyszynka już nie podpowie

ksztyny przyjaźni
wybuchy miłości
gasną i płoną
kurczą się serca biciem

prawdziwi przyjaciele
nigdy nia zawodzą
są jak opoka
jak powrót z dalekomorskiej podróży

chmur odwilżą
zamyka się zwierciadło dnia
malowałaś strofami
słowa na noc pokrzepią