Memento mori

Memento mori
Maciej Jackiewicz

Jesteś pan i władca taki wielki mądry i bogaty
z tego bogactwa chodzisz jak ten paw dumny
co dzień same nowe zyski i zero straty
ale tego złota i pieniędzy już do trumny

nikt ci wtenczas przecież już nie włoży
gdy staniesz tam gdzie starzy i chorzy

Zdobyłeś złoty tron bo masz przecież władzę
nadal dyktujesz warunki co wolno niewolnicy
tamtego żebraka już nie masz na uwadze
on pozostanie na zawsze na brudnej ulicy

w ciemnym grobie staniesz się mu jednaki
tylko zwłok twoich nie rozszarpią złe ptaki

Los przyjmujesz tak często jakby swą wyrocznię
to on ze swym przeznaczeniem się ciągle mierzy
nie wiesz kiedy serce naprawdę odpocznie
na razie cię pozdrawia jak królowa na wieży

jeszcze stawiasz dumne w tym życiu kroki
ludzie mówią że niezbadane są boże wyroki

Kiedyś chałupinka na chmurze będzie sobie stała
chór aniołów co dzień zaśpiewa boskie ballady
i będzie tobie starczyć jedna koszula biała
bo odmienić swego życia już nie dasz rady

A może w czeluściach piekła rzucony na wieki
dusić wciąż będą cię rozgrzanej smoły opary
na zapomnienie nikt nie poda już tobie ręki
sprawiedliwemu sądowi nie dawałeś wiary

Wtedy już nikt niczego i nikomu nic nie zmieni
ale wybór jeszcze teraz należy także do ciebie
byś nie trafił na zawsze do tej krainy cieni
gdzie zapomną o tobie zaraz po pogrzebie