NAJBLIŻEJ JAK MOŻNA

NAJBLIŻEJ JAK MOŻNA
Kazimierz Surzyn

Adoruję przytulam pieszczę całuję
ubieram w kwiaty srebrzę księżycem
odpływam spijam soki jaśmin smakuję
powoli tak aby niczego nie pominąć

I przychodzi moment gdy bez umiaru
jesteśmy naprawdę najbliżej siebie
aż ściany płomienie świec i gwiazdy
okryły się purpurą nami zachwycone

A nad ranem bardzo miło mi patrzeć
w szafir oczu z których pulsuje uśmiech
i ciebie najukochańszy skarbie mieć
bliziutko ogromu myśli i serduszka