Skrucha

Skrucha
Marian Jedlecki

Kiedy rozważam jak uciekały
długie dni spraw jałowych
smutek nieodwracalny
jak śmierć bezsłowna
ściska obręczą moje serce

kiedy w moich nutach
gniewnych czy miłosnych
otucha szuka mój świat uciemiężony
dlatego trwaj Muzo jak dzieciak uśpiony
w skrytej duszy bogactwem zazdrosna

jak pozwoliło mi więc sumienie
poświęcać chwile próżności
na skruchę co będzie piękniejszą
od grzechotki dziecka

kto dał mi prawo trwania w milczeniu
skręt duszy
w słowach natchnionych
przesz Mądrość Miłość
Boga żywego i jego Tajemnicę?
nie pytajcie co zrobiłem z godziną rozmierzoną
zyskiem nieujawnionym
pełną kieszenią zakonspirowanych marzeń
i drugą dziurawą bez szans