światłość

światłość
Jarosław Pasztuła

budzę się

wśród cienia drzew
deszcz fotonów ocieka
po spróchniałym pniu

widzę biegniesz

okala cię
wstęga tęczy

miłość strach
klucz istnienia

taki ciasny dzień
zdarzy się nam

rozerwę więzy
rozpadnie się pęknie
człowiek stanie się lepszy