Światy

Marcin-Jodlowski poetaŚwiaty
Marian Jedlecki

Tylko światy równoległe nie są więzieniem
nie są zbyt odległe od horyzontu
wolność w pustym niebie nie pożłobionym cierpieniem
tam twarz rozgrzeszająca rzeczy trwałe
która uczestniczy w normach rozmów

poczynając od tej twarzy
od gestów asekuracji jej głosu
jestem tylko ja sam który mówię
to zaczarowany krąg niekrzywdzącej samotności
w wiązkach świetlnych odbłysków
jej wszystkie strzępy obrazów
wytrzymują presję Czasu

jeszcze jedna płaszczyzna która się rozdziera
jak uczynek brakujący przy rachunku sumienia
w niej pozostaje trochę rzeczy do zabrania
w niej składy wrażeń nie ujęte w spisie roszczeń
jak truskawki z pieprzem
a więc czego ja szukam?
bo po raz nie wiem już który
czytam swoją samotność
w niepodobieństwie pozaczasowym