Urojenia Samotności (mały fragment mojej książki)

Urojenia Samotności (mały fragment mojej książki)
Marian Jedlecki

***
Wszystko jest bzdurą. Wystarczy spojrzeć za siebie, aby to była doklejona prawda. Doklejona? Ano tak, bo prawda jest zawsze względna. Kto, jak kto, ale ja to wiem poznając bliżej teorię empiryzmu genetycznego. Rzecz jasna, długo to trwało zanim do tego doszedłem. Mam serdecznie dosyć na dzisiaj tych pejoratywnych myśli, bo od nich zabolały mnie nawet włosy. Jakikolwiek Panie, jeżeli jesteś, daj mi silę, aby odróżniać dobre od złego, a włosy mniej mnie bolały. Wtedy filiżankę z fajansu odstawię na półkę, bo czarna gorąca kawa godna jest porcelany. To taka niewielka zmiana, a buduje mi lepszy nastrój I tylko wtedy znaczenie ma dla mnie prawdziwa nieudawana wiara, która troszczy się o moją duszę zdefiniowaną przez jej projekcję. Zdaję sobie sprawę z tego, że brzmi to skomplikowanie, ale prawdą jest to, iż wszystko, co mnie w jakiś sposób dotyczy, jest bardziej lub mniej skomplikowane. I nie jest to z mojej strony żaden nonkonformizm, choć przyznaję, iż często tak to w moim zachowaniu wygląda. Ale to zapewniam tylko pozory. Swego rodzaju asekuracja za pomocą nieprzemakalnego płaszcza pokopanego umysłu. Asekuracja przed ludźmi, którym obce jest pojęcie syndromu Aspergera, szczególnie w rozumieniu mechanizmu zaburzeń integracji sensorycznej.
(CDN)