Wobec prawdy szumiącej miłości

Wobec prawdy szumiącej miłości
Zygmunt Jan Prusiński

WOBEC PRAWDY SZUMIĄCEJ MIŁOŚCI

Marcie Koryckiej

Daleko nie pójdziemy. Miniemy trzy ogrody
i jeden bezpański sad, a tam trochę dalej
jest słoneczna polana. Będziemy tylko
z jaskółkami. Warto z nimi rozmawiać.

Posłuchasz poety w żywej deklamacji.
Nie rozpuszczam słów na wiatr; chwalebny
czyn ci złoże według rymów zapisanych tobie.
Uskrzydlisz się nad podziw samych jaskółek.

Pobiegnę do sosny starej. Wybiorę korę,
by z niej serce wyrzeźbić – podaruję ci
na pamiątkę. – Ukryj gdzieś w dobrym miejscu,
najlepiej pod poduszkę, byś czuła mój oddech.

Marto z wyobrażeń poety, dotknij mojej ręki.
Ona nie kaleczy a prowadzi do Bramy Miłości!

26.11.2010 – Ustka
Piątek 23:08

Wiersz z książki „Wnętrze cienia”