Zapuka do drzwi

Zapuka do drzwi
Janusz Strugała

słowa wloką się za piórem
czas się ślimaczy
wieczór jak intruz rozcieńcza myśli
nawet dźwięki koszmarem
każda godzina zostawia
w głowie zgliszcza
trauma
dotykałem szczęścia
widziałem je w twoich oczach
twoje słowa ukojeniem i zatraceniem
błądziłem po ciele jak głodny łowca
odkrywałem to co zakryte
teraz w wersach schronienie
nie mają tej mocy
pozornie wyciszają duszę
już słyszę jak drepcze
wkrótce zapuka do drzwi
starość
a może jednak ty