Archiwum kategorii: Najnowsze

Dar miłości

Dar miłości
Helena Szymko

Pragnę ci dać –
wiosenne zorze
szkatułkę szczęścia
wiatru wiew
majowy księżyc
groźne morze
latem słowików śpiew

pragnę ci dać
świat twoich marzeń
jak polnych kwiatów
błękit snów
chciej moje serce
przyjąć w darze
w miłości –
w której brak mi słów

Miłość jest jak motyl

Miłość jest jak motyl
Maciej Jackiewicz

Ile dni czekam rachunek niepojęty
moje serce zranione tyle razy
tyle kartek zerwanych z kalendarza
historia z okruchów radości napisana

co jakiś czas na moment się powtarza
nowy rozdział w pamiętniku napoczęty
los maluje w nim kolejne obrazy
jestem teraz na stacji ukochana

setki kilometrów oddalony
lecz to centymetry na mapie
życie dyktuje mi kolejne strony
myślami gonię kolorowe motyle

najpiękniejszego dla ciebie złapię
przycupnie na twojej dłoni
na jedną tylko chwilę
a potem nadleci drugi i trzeci

za oknem szaro i pochmurno
w cierpliwym sercu
słońce dziś zaświeci
jeszcze wzruszony deszcz tylko pokapie

Wiesz co Andrzeju…

Wiesz co Andrzeju…
Zygmunt Jan Prusiński

Wiesz co Andrzeju, jeszcze gorzej
to nie tamte lata skrwawione piórem,
kiedy pisałeś wiersze pod mostem
jakby z ukrycia by cienia nie znać.

Cień zawsze zniekształca postać
na moście cisza jak twoje wiersze,
gdzieś ułożone by je nie ruszać
element co może wzruszyć dzisiaj.

Pamiętasz czerwcową wędrówkę
zaszliśmy do wsi w lubuskim –
gościnni gospodarze – piliśmy wino
a zewsząd zlot pszczół i os…

Zapytałem znienacka czy znają
wiersze Andrzeja Bilińskiego,
odpowiedzieli szczerze że nie –
to nie jest ważne zna czy nie zna,

wystarczy że byłeś tutaj…

18.6.2014 – Ustka
Środa 12:02

Wiersz z książki „Życie z duchami”

Burzowo

Burzowo
Sylwia Błeńska

niebo rozdziera się
grzmi jak mój ślepy pies
nie ważne na co
na kogo
byle obszczekać na zapas
niech wszyscy
znają swoje miejsce
potem jak pokorne ciele
niknie w swoich pieleszach

Kobiety i wiolonczele

Kobiety i wiolonczele
Zygmunt Jan Prusiński

Cienie które mijam mają swoje nazwy.
Natenczas zapobiegliwy zamykam okiennice
czuję w powietrzu nadchodzącą burzę –
wtedy tylko gitara o deszczowych dźwiękach
otwiera słuchającym serca.

W moim mieście kobiety poruszają się muzycznie.
Ich biodra wołają o pamięć –
nie zawodzi i nie kruszeje a wręcz
zmaga się elastyczność drgań
na jedno pocieszenie strun w wiolonczeli.

Symbioza nie kaleczy kędy noszę koszyk wierszy.
Wiem że czekają jak sikorki na mnie
bym rozdawał im po jednej zwrotce
zapisanej kilka razy przez kalkę –
może i powtarzam te zmiany w kobietach.

Moje miasto niczym ze snu
aprobuje łączenie namiętnych źródeł.

Szatynka w czerwonej sukience

Szatynka w czerwonej sukience
Zygmunt Jan Prusiński

Jolancie Zielińskiej

Zapraszam cię w góry, ale w tej sukience
bądź. Tam czerwieni mało,
gdybyś się zgubiła – odnajdę.

Na twojej sukni przyczepię
dwanaście alpejskich szarotek.

Tylko wtedy będziesz moją, pozwolę
sobie ten kwiatek dotknąć.

Nie ukrywaj szczęścia w górach,
zlecą się górskie orły do ogniska.

Odśpiewamy kilka pieśni
o miłości, zatańczymy w szampańskim
nastroju pod gołym niebem.

Zapraszam cię Jolanto w góry,
tam dokończę
w tobie ten wiersz dopisać!

25.07.2009 – Ustka

Wiersz z książki “Szudroczyć”

Kiedy skończy się życia rejs

janusz-strugala-ikonaKiedy skończy się życia rejs
Janusz Strugała

 

Gdzieś daleko miliony mil stąd
tam, gdzie dusza zatrzyma się już
czy tam morze wyrzuci na ląd
moich myśli smutnych bukiet róż

Kiedy skończy się ten życia rejs
gdy zostawię rodzinny mój dom
czy rozpozna mnie tam bliski ktoś
czy czuć będę ciepło twoich rąk

Dziś od molo zachodni gra wiatr
gra melodię z rodzinnych mych stron
zdrajca smutek do serca się wkradł
wali w struny tęsknoty jak w dzwon

Czasem patrzę na morze gdy sztorm
rzuca fale od nieba do dna
wtedy czuję jak szalona toń
łzawe myśli niesie z prądem pod wiatr

Zmęczenie (z cyklu Stan Rzeczy)

Zmęczenie ( z cyklu Stan Rzeczy)
Marian Jedlecki

Wieczór odejścia
wydaje się biciem w dzwon
w drewnianej samotnej kapliczce
do której wędrują strumienie wyobrażeń
oraz niepewne siebie dusze pokaleczone

mówią że nie jestem dostatecznie dobry
bo posiadam naturalny egoizm róży
niezależność nadbiegającej fali
zajętych nie wiedząc po co
że są jedynie zapatrzeniem w siebie
kwitnieniem i napływem
jak to nakazała wola Natury
bo to jedyne zadanie na świecie –
istnieć wyraziście nie myśląc o tym

milczałem obserwując zachód Słońca
bo cóż ma wspólnego z zachodem
ktoś kto nienawidzi siebie i kocha
taki nędzny pijar co ma tyle znaczeń
jakby wiedział coś więcej
tamtej wiosny lub też wcześniej

ja nie chcę wiedzieć
dlaczego dla mnie wyzerowano ten obraz
bo jestem słowami zamęczany

LEDNICKIE POLA

LEDNICKIE POLA
Kazimierz Surzyn

” Trzeba iść”
” Wybierz Chrystusa”
” Chrystus drogą”
” W imię Ojca”
” Jestem”
” Wiesz, że Cię kocham”
” Cały Twój”
i wiele innych
cudownych haseł
boskich pól miłości

Świątynia młodych
z Polski i ze świata
wyznanie wiary
modlitwa skupienie
pojednanie spowiedź
pokuta przemienienie
Eucharystia

w zieleni w błękicie jeziora
w grze świateł barwnych
rozbrzmiewają pieśnią
tańcem łączą w czułości
rosną ku niebu serca
jak kwiaty w ogrodach
splata się różaniec bliskości

przejście przez Bramę Rybę –
Bramę Trzeciego Tysiąclecia
to oddanie siebie Bogu –
to Jego wybór
na przewodnika życia

KAPLICZKI NA SZLAKACH

KAPLICZKI NA SZLAKACH
Kazimierz Surzyn

Wędrując szlakami Beskidu Średniego
spotykam przepiękne kapliczki maryjne
wykonane solidnie z drewna bukowego
w lampiony wstążki kwiaty wystrojone

Dawniej wyznaczały trasę do Częstochowy
do Kalwarii wiodły i na wędrówki bliższe
dziś tu odpoczywam i dziękczynnymi słowy
wielbię Maryję za łaski sercu najdroższe

Odnajduję w zieleni Jezusa Chrystusa figury
farbami olejnymi z gracją odnowione
i ślicznie wkomponowane w ten cud natury
tutaj dziękowałem Bogu za prośby spełnione

BAŁTYK

BAŁTYK
Kazimierz Surzyn

Na widok morza
biegnę w jego serce
by rozkoszy zaznać
w srebrnych falach
w brylantowych fałdach
i z radością pływam
niczym zwinna ryba.

Błyszczy w promieniach
niebiesko – zielonkawy
jak twoje boskie oczy
szeleści rozśpiewany
gwarząc opowieści.

Gniew w sztormie
sięga nieba prawie
o brzeg ciężko uderza
masą stalowoszarą
warkocze piasków
ze sobą porywa
a łódki kołysze miarowo
raz w lewo raz w prawo
siłą Neptuna w zenicie.

Nocą jak marzenie
w żółci świec płynie
tylko się przytulać
kochać i całować.

Samotny mężczyzna

Samotny mężczyzna
Zygmunt Jan Prusiński

Przeszedł fragment pustyni
związał się z kobietą ujmującą
dlatego darzy ją szacunkiem
niezwłocznie zbliża się do niej
pragnie ją kochać na wydmach
piasek nie gryzie jest przyjazny
można tańczyć na wietrze
to urok dla malarzy i malują
tak jest prościej zaprosić łagodne
schematy wciąż pachnie łąka
zmierzch się zbliża na czczo
a motyle nocne rozrabiaki
bawią się w wojenki z gackami
tu jest idealnie na zwierzenia
samotny mężczyzna przestaje
nim być jeśli ukochana kobieta
powraca do niego i rozdaje siebie.

Deszcz skleja twoje rzęsy

Deszcz skleja twoje rzęsy
Zygmunt Jan Prusiński

Powiem tak wciąż uczę się kobiety
jestem zdany na jej kaprysy w deszczu
mam w domu kilka parasolek
bo nad morzem często powiewa
ale nie będę pisał że widziałem wiele
pływających na morzu – jakby ktoś
specjalnie je układał i filmował.

Deszcz skleja twoje rzęsy
a ja je odklejam pocałunkami
jest jakaś gra z rzeczami martwymi
skoro morze jest usłane parasolkami
to nie dziw się kiedy podobnego ujrzysz
w paśmie szczerozłotych przysiągł –
com się naprzysięgał to raczyć
nie pamiętam ale skoro widzę to opisuję.

Kto powiedział iż miłość jest łatwa
przeszedłem szlaki czasem niepotrzebnie
nie raz zbijało mnie to z tropu
jeśli dalej pokruszony dąb zwijał się w dół
a potem w piecu zawitał – podobnie
jak człowiek po śmierci…

Zastałem morze pełne parasolek
niektóre świeciły srebrem.

17.06.2020 – Ustka
Środa 11:06

Wiersz z książki “Szudroczyć”

Skrajności

Skrajności
Sylwia Błeńska

Znikasz jak kałuże
dotknięte promieniami słońca
delikatnie i powoli
świadomie i nieświadomie

nie do twarzy ci
z tą lekkością
przerażające
prawdziwe costa vera

Sylwia Błeńska 14.6.2021

costa vera – żebra prawdziwe

Podniebnym ptakiem

janusz-strugala-ikonaPodniebnym ptakiem
Janusz Strugała

szukam odpowiedzi
pod sklepieniem nieba
woda cierpliwie pochłania
ponure dylematy
gasną minuty
nagie bez ohydy życia
czasem jak iskra przeleci
podniebnym ptakiem
z ziarnem otuchy
myśl ufna wiarą
że zdarłem życia buty
ale wrócę tu jutro
po nowy zachód

A teraz czekam i cały jestem czekaniem

A teraz czekam i cały jestem czekaniem
Zygmunt Jan Prusiński

Motto: “Zapowiadasz dobroć w szczelinach
czasu i nie tylko, co będzie na pewno
ekscytującym przeżyciem.”
– Margot Bene –

Pomnóżmy to przez istnienie w pobliżu
nie karcić brak koloru w danym czasie
on nastanie jak każdy poranek
by zaszczepić choćby graną
na organkach etiudę miłości.

Jeśli się skaleczysz pocałuję ranę
zaraz się zagoi bo wierzysz
w to powołanie a kolorowe ptaki
na gałęzi siedzą jakby chór
ćwiczył poszczególne frazy.

Czy możesz oddać siebie całą
bym mógł wzmocnić tę wiarę
że jestem ci potrzebny w przejściu
przez kładkę tam gdzie kamienne
poduszki słuchają mowę fal?

Zbieram za tobą twoje ślady
mamy dojść do wymierzonego celu
starannie poukładani pod niebem
by w trawach znaleźć na wydmach
to jedyne miejsce spokoju…

Obejrzyj się
moje ramiona są skrzydłami!

CZY UMIESZ

CZY UMIESZ
Kazimierz Surzyn

Przebaczyć nie raz
nie dwa ale 77 razy

czy można
stale przebaczać
komuś kto nad sobą
w ogóle nie pracuje

czy umiesz
złe czyny pokonać dobrymi
nie mścić się jak słaby
ale dać kolejną szansę

zadbać o życie zdrowie
rodzinę która cię kocha
śmiać się mimo łez
co w oczach ukryte

plewy od ziaren oddzielić
przemienić chwile beznadziejne
w te kipiące szczęściem

porwać ukochaną
w krainę miłości czystej
która nie stawia warunków

zachwycić się bogactwem
kolorów na globie
w czterech porach roku
tak samo jak utworem
wszech czasów Vivaldiego

docenić to co obecnie masz
podzielić się nadmiarem
którego udźwignąć nie możesz

Czy będziesz
stał w kącie i utyskiwał

Czy weźmiesz los
w swoje ręce
uwolnisz duszę oraz serce
i staniesz się osobą
co sobie radzi
rozwija się i w pełni żyje

ASERTYWNOŚĆ

ASERTYWNOŚĆ
Kazimierz Surzyn

Z szacunkiem i godnością
ze zrozumieniem innych
wyrażaj swoje opinie
emocje sądy potrzeby
ale nikogo nie znieważaj
nie narzucaj niczego
od siebie więcej wymagaj

Śmiało mów tak lub nie
bez zbędnego tłumaczenia
bez poczucia winy
masz do tego prawo

Wyznaczaj też granice
to jest podejście zdrowe
powiedz prosto w oczy
o co ci chodzi – ( niczego
nie ukrywaj bo to i tak
wyjdzie wcześniej albo
później) – a niedomówienia
raz na zawsze skończysz

Miej dystans do siebie
toleruj drugiego człowieka
a ciebie także zaakceptują

SAM

SAM
Kazimierz Surzyn

Chodzi ulicą
jak paw dumny
nie rozmawia
z nikim nigdy
swoje uczucia
głęboko chowa
dąsa się mruczy
ponuro usta
wykrzywia
mawia wszyscy
poza mną są mali

Ja wielki silny
Ja wspaniały
kryształowy

Ale czy sam
przetrwa?

Niemy film w poezji

Niemy film w poezji
Zygmunt Jan Prusiński

Nie ma prawdy
co najwyżej kierunek
dla zagubionych.

Skancerowana miłość piszczy
zaskrońce mają koncert
żaby zalotne odśpiewują hymn.

Układa się ornitologia
każdy na swoim miejscu
w szyku bojowym.

Poeta z Północy odtrącony
księżyc stał się jego rywalem
do tej pory był pewny –
ale co jest właściwie pewnego?

Dzisiaj odebrał wiadomość:
„Już cię nie kocham –
stałam się kochanką księżyca –
wybacz”!

Poeta utopił się w swoich wierszach –
ratunek był zbyteczny…