Dziewczyna ze snu II

Dziewczyna ze snu II
MACIEJ JACKIEWICZ

Nadeszła nocą
stąpając cicho na palcach
by mnie nie obudzić
za wcześnie

usłyszałem melodię walca
kiedy mi pokazała
dwie piękne czereśnie

a jej króciutka sukienka
biała i czysta
odbijała sklepienie
rozgwieżdżonego nieba

była taka piękna
delikatna jak mgła
prawie przeźroczysta
miała oczy duże i błękitne
błyszczały niczym oceanu lazurem

czy czegoś jeszcze
do szczęścia potrzeba
kiedy się obudzę
uwiecznię ją piórem
na niezapisanej bibule

a na razie cudowny sen
jak najdłużej niech trwa
może jest królową moich wen

proszę tylko
niech nie znika nad ranem
gdy nowego dnia nadejdzie czas
zostań ze mną
tej niezwykłej nocy
a ja też pozostanę

tak przytulić pragnę ciebie czule
ten jeden
choć ostatni raz

by w hymn radości zmienić życia tren
uśmiechasz się teraz tak dyskretnie
niech los różę z ogrodu marzeń zetnie

jeśli to wszystko
to nie był wcale sen