Matka

Antonina-MarcinkiewiczMatka
Antonina Marcinkiewicz

maleńka zagubiona
w rozkrzyczanym tłumie
na drodze niewiadomej
miażdżyła przeszkody
siłą młyńskiego koła
ciepło jej oczu
koiło jak balsam
odfrunęła jak motyl
do białego światła