OBRAZY ŻYCIA

OBRAZY ŻYCIA
Kazimierz Surzyn

Kobieta wbiega na drogę
choć metr dalej są pasy

Znów podniesiono stopy procentowe
W banku stoją smutni klienci
z widmem niespłaconego kredytu

Na poczcie tylko jedno okienko czynne
stoimy w kilometrowej kolejce

Lekarz nie zleca badania
najwyraźniej na coś czeka

Młoda rodzicielka porzuca dziecko
Inna aborcją unicestwia życie

Ciągle pijany ojciec katuje rodzinę
i jeszcze uważa się za człowieka

Do świątyni weszła dziewczyna
w kusej spódniczce prawie bez bluzki

W kawiarni zobaczyłem żonatego kolegę
w miłosnych uniesieniach z kochanką

W urzędzie skarbowym tonę
w gąszczu podatkowych zeznań

Z auta wysiada kierowca z dwoma promilami
nic go nie obchodzi

W sklepie naburmuszona ekspedientka
sama nie wie co sprzedaje

Pod barem aż huczy od przekleństw
rodacy kaleczą język ojczysty
naszą chlubę perłę narodową

W szkole przegnano dilera uciekał
na szczęście dopadła go policja

Odebrałem dziś kolejnego SMS – a z reklamą
Skasowałem Za chwilę to samo

Brud w mieście Nie ma kto
sprzątać starych kątów

Z ekranu dobiega jakiś jazgot z Sejmu

W cywilizacyjnym postępie
coraz bardziej gubią się ludzie
Brak im czasu na prawdziwe życie

Boże dopomóż ocalić
nasze człowieczeństwo