co u mnie…

co u mnie…
Danuta Gościńska

Co u mnie
To nie to co u Ciebie,
Kolejny dzień się ze snu budzi,
Trzeba się ogarnąć
No i potem wyjść do ludzi.
Po nocy myśli nie słuchają dnia
biegają sobie tak na fali.
Zastanawiam się czasem
Jak właściwie się czuje
Boli mnie głowa
To proszki wziąć gotowa.
Ale mówię jeszcze mam głowę.
A gdy przestaje to część kręgosłupa
znać daje
To sobie odpocznę
i mówię że jestem zdrowa.
A gdy nogi bolą odnowa
wsiadam na rower
i podróży gotowa.
Jadę ku słońcu, deszczu


i zachwycie bo takie jest moje życie
A gdy nudą dzień owieje
Biorę płótno pędzel i
tworze nowe dzieła
Maluje świat ogrzany gorącem mojego serca
otulony ciepłem moich dłoni.
I wtedy zrozumiesz
że chociaż życie mi dokucza
a los mnie z nóg zetnie,
to czuje się świetnie.
Nie życzliwym usta zamknę,
Radość wzbudzę u przyjaciół
A sobie zostawię łzy.
Co u mnie
To nie to co u Ciebie,
Kolejny dzień się ze snu budzi,
Trzeba się ogarnąć
No i potem wyjść do ludzi.
Po nocy myśli nie słuchają dnia
biegają sobie tak na fali.
Zastanawiam się czasem
Jak właściwie się czuje
Boli mnie głowa
To proszki wziąć gotowa.
Ale mówię jeszcze mam głowę.
A gdy przestaje to część kręgosłupa
znać daje
To sobie odpocznę
i mówię że jestem zdrowa.
A gdy nogi bolą odnowa
wsiadam na rower
i podróży gotowa.
Jadę ku słońcu, deszczu
i zachwycie bo takie jest moje życie
A gdy nudą dzień owieje
Biorę płótno pędzel i
tworze nowe dzieła
Maluje świat ogrzany gorącem mojego serca
otulony ciepłem moich dłoni.
I wtedy zrozumiesz
że chociaż życie mi dokucza
a los mnie z nóg zetnie,
to czuje się świetnie.
Nie życzliwym usta zamknę,
Radość wzbudzę u przyjaciół
A sobie zostawię łzy.
Co u mnie
To nie to co u Ciebie,
Kolejny dzień się ze snu budzi,
Trzeba się ogarnąć
No i potem wyjść do ludzi.
Po nocy myśli nie słuchają dnia
biegają sobie tak na fali.
Zastanawiam się czasem
Jak właściwie się czuje
Boli mnie głowa
To proszki wziąć gotowa.
Ale mówię jeszcze mam głowę.
A gdy przestaje to część kręgosłupa
znać daje
To sobie odpocznę
i mówię że jestem zdrowa.
A gdy nogi bolą odnowa
wsiadam na rower
i podróży gotowa.
Jadę ku słońcu, deszczu
i zachwycie bo takie jest moje życie
A gdy nudą dzień owieje
Biorę płótno pędzel i
tworze nowe dzieła
Maluje świat ogrzany gorącem mojego serca
otulony ciepłem moich dłoni.
I wtedy zrozumiesz
że chociaż życie mi dokucza
a los mnie z nóg zetnie,
to czuje się świetnie.
Nie życzliwym usta zamknę,
Radość wzbudzę u przyjaciół
A sobie zostawię łzy.