Morze

Morze
Helena Szymko

Nieokiełznany żywioł –
w bezmiarze wód ukryty
nawet sklepienie niebios
przed nim czoła chyli
rozpościera się nad nim
zlewają się w jedność
tworząc zjawisko
niesamowitego widoku

burze i sztormy
sprzymierzeńcy jego
manewrują falami
i ludzkim losem
wzburzone wody
pochłaniają wszystko
zadając cios za ciosem

zbiera ono żniwo
ludzkiej bezmyślności
przeraża grozą
nie znając litości
bywa też przyjazne
urokiem lata kusi
pieszczotą fal obmywa
jak kochająca matka
przepełniona miłością
dotykiem dziecię pieści
lub sfrustrowana karci je –
przepełniona złością

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *