On-line

On-line
Robert A. Dyduła

“On-line”
To co kiedyś było marzeniem
Dla wielu zwykłą utopią
Stało się rzeczywistością
Nie tylko ze względu na postęp
Bo taki ma miejsce ciągle
Na pewno ułatwił to szerszy dostęp
Choć łącza wciąż są zbyt wolne
Jednak to się stało
I jakby tego było mało
Stało się szybko wręcz błyskawicznie
Nie zawsze dopracowane merytorycznie
Jednak jest
Tego już się nie zmieni
Jesteśmy poniekąd uzależnieni
I nie pomoże żaden protest
Koło ruszyło
Coś umarło
Coś się urodziło
coś odżyło
Znowu to mamy
Nowe powołanie
Duża energia
I mocne doznanie
I choć sam ze sobą
Bez obecności świadków
Mogę łatwo być z tobą
Bez żadnych wielkich wydatków
Jak to możliwe
Jak to się dzieje
Zmysły wrażliwe
Dotyka olśnienie
W końcu i wreszcie
Myśląc o reszcie
Nie jestem sam
Jestem on-line