podróż w tę i z powrotem

podróż w tę i z powrotem
Jarosław Pasztuła

jak przez igłę przewlec nitkę
zbyt krótkie dni
przeciskane przez wąskie drzwi

kuszony kolorem kasztanów
twoich włosów wokół dłoni

przy niezapomnianych nocnych chwil
wychodzę z siebie staję nagi

chwyciłaś mnie na wyłączność
zgaszona nadzieja bo świat
będzie jedynie prywatny jak linie papilarne

otacza bezsilności czas
otwiera zamyka powieki jak drzwi

kolorem czerwonym zachodu słońca
jak w winie wykąpani
zapadamy w otchłań kosmosu
lub jakiejkolwiek galaktyki
niedaleko Helios centrum

uderzeniem gorąca
czekolady pieszczeniem podniebienia
wybucham lawina w twoim urządzeniu