Spojrzenie z niebios…

Spojrzenie z niebios…
Alicja Kayzer

Patrzę
z Nieskończoności.
Widzę miliardy
mknących punkcików,
miliony pociągów.
Każdy w inną stronę.
Do innego celu.
Do innej dla siebie chwili.
Do następnej. Następnej.
Do swojej wymyślonej,
wyśnionej, nie zawsze
prawdziwej przyszłości.
Pędzą. Jadą. Idą. Śpieszą.
A ja widzę znikomość
małych pudełeczek
mknących w czasie,
w niekończącej się,
nieodgadnionej przestrzeni.
Każdy z nich ciągle JEST.
Ciągle TERAZ. Mimo upływu
dla nich godzin, dni i lat…
One są i są… Mimo zmiany
pasażerów, zmiany masek
na twarzach, zmiany ciał
objętych zmurszałością.
Widzę je od lat. Od wieków
i po wsze czasy. Zawsze.
Zawieszone w niepojętej
dla ludzi Wieczności …