Zaloty żuczka

Zaloty żuczka
Ewelina Zdziechowska

Przyszedł żuczek do muszki,
która miała zgrabne nóżki
moja muszko ulubiona
proszę zostań moją żoną
bo bez ciebie chyba uschnę.

Na to muszka boki zrywa
co ty żuczku tu odgrywasz?
za komedie romantyczne,
to nie modne, nie praktyczne
jestem wolna i szczęśliwa.

Żuczek serce miał złamane,
że utracił swoją damę,
ale długo się nie smucił,
za biedronką w pogoń rzucił,
zaplanował już spotkanie.

A biedronka z dumy pęka,
że ma kropki na sukienkach,
cóż tam żuczek biedny taki,
co ma tylko jeden fraczek
i do tego straszny zrzęda.

Tak więc żuczek został sam,
nie chciał serca żadnych dam,
żadna go nie chciała,
żoną nie została
więc z kumplami w karty grał.

Gdy się pszczółka dowiedziała
to do żuczka poleciała,
żuczku drogi ulubiony
ja zostanę twoją żoną
i mu żądło pokazała.

Na to żuczek lekko zbladł
padł na niego wielki strach,
szukał drogi więc ucieczki
kierując się w stronę rzeczki,
by w ukryciu zostać sam.