Archiwum kategorii: Kazimierz Surzyn

WSPOMINAM

WSPOMINAM
Kazimierz Surzyn

Tatę co krzątał się w stajni
i czule głaskał kwiatulę
a ona się do niego uśmiechała
i dawała coraz więcej mleka

Mamę jak pieszczotliwie chodziła
koło kogutów kur i indyków
którym nie brakowało ziarna ani wody
i zadaszenia chroniącego przed słońcem

Dziadka co doglądał sadu
a potem złotą polską jesienią
w skrzyniach układał jabłka
smaczne zwłaszcza zimową porą

Babcię która z miodowej lipiny
oraz z ziół leczniczych
parzyła nam pyszną herbatę
i mówiła ” Pijcie kochani na zdrowie”

Siebie kiedy podziwiałem świniaki
a także ich wielki apetyt wyjadania
zmiętych ziemniaków z koryta
gudź gudź wtedy z radością wołałem

Wyróżnienie na Ogólnopolskim Konkursie Literackim
im. Jana Pocka 2020 w Lublinie.

ZAPAMIĘTANE PEJZAŻE

ZAPAMIĘTANE PEJZAŻE
Kazimierz Surzyn

Urok kosiarzy znakomitych
mam do dziś w pamięci
ze strunami kos srebrnych
i siano misternie ułożone w kopy

Przepiękne dziady ze snopków
w słońcu mieniące się złotem
i o brzasku śpiew dzwonów
pochwały dla pracy chłopskiej

Wozy drabiniaste zwożonego siana
w pocie czoła do stodół
oraz lawendowy zapach zboża
młóconego w młockarni

Kapusta w beczce skrzynie jabłek
pola ziemniaków w piwnicy
rozkoszne winogronowe wino
i korale jarzębiny na szyjach dziewek

Między gałęziami w symfoniach ptaków
przebłyski światła słonecznego
i życzliwi wspaniali mieszkańcy
którzy mówili Szczęść Boże

Wyróżnienie na Ogólnopolskim Konkursie Literackim
im. Jana Pocka 2020 w Lublinie.

WIEJSKA POEZJA

WIEJSKA POEZJA
Kazimierz Surzyn

lipa która miodem pachnie
w chórze pszczelim szumiąc
marzenia rozbudza anielskie
zaś serca błogo uspakaja

bujna grusza co promienie łapie
nie skąpiąc zimnego cienia
w upały nie do zniesienia
i zdrowym owocem karmi

słoneczniki żółcią pomalowane
śmiejące się do gospodarzy
ogrodów królewicze dumne
sama radość w szkiełku oka

brzoza przy leśnej ścieżce
od praojców tam stoi
choć smagana piorunami
nieugięcie kocha jak ja życie

łąka rzeczka doliny wzgórza
gdzie wiejski poeta pisze o tym co boli
piórem Weny z troską maczanym
w boskim niebie szafirowym

krzyż którego rozpięte ramiona
zgłodniałych miłością krzepią
kościół co świętą Ewangelię
na lud oraz zagrody roznosi
i Sam Bóg co z ołtarza błogosławi

Wyróżnienie na Ogólnopolskim Konkursie Literackim
im. Jana Pocka 2020 w Lublinie.

ZMIANY

ZMIANY
Kazimierz Surzyn

Dawniej w mojej wsi rodzinnej
upierzone kury gdakały bajecznie
opasłe świniaki żarliwie kwiczały
zaś barwne koguty budziły o świcie

Pastwiska pełne dorodnych krów
które smakowitym mlekiem
napełniały głębiny skopców
a w maśniczce wyrabiała mama masło

Babcia z zacieru piekła chleb
co pachniał złotymi łanami
a my z kolegami po zabawie
jedliśmy go z masłem kromkami

A jak tylko kto chciał nalał
śmietany gęściutkiej na pajdę
i kryształkami cukru posypał
mówię wam palce lizać

Nie ma spotkań cudownych
przy harmonii pysznych dźwiękach
i na werandzie domu tańców
i tych sąsiedzkich o wszystkim rozmów

Pola pozostawione odłogiem
płaczą z żalu za gospodarzem
co je obrabiał pieczołowicie
dziś dzieci szukają szczęścia w mieście

Teraz trawy krzewy i lasy
tam gdzie były zagony
jedynie ogródki oraz sady
kwitną koszykami owoców
i wyświęconymi dywanami kwiatów

Wyróżnienie na Ogólnopolskim Konkursie Literackim
im. Jana Pocka 2020 w Lublinie.

MINISTRANT NIEUGIĘTY

MINISTRANT NIEUGIĘTY
Kazimierz Surzyn

Nie straszna była droga
trzy kilometrowa do kościoła
chociaż bardzo bolały nogi
a potem czekała szkoła

Służyć Bogu rzecz największa
taka radość w opłatku chleba
miłość czysta jak źródełko
i w sercu kawałek nieba

I nagroda na Międzynarodowym Konkursie
Poetyckim i Literackim im. Ks. kan. Józefa Jamroza
“O autentyczną wiarę” i “O ludzkie serce człowieka”
w Mszanie Dolnej.

DZIECIOM I MŁODZIEŻY

DZIECIOM I MŁODZIEŻY
Kazimierz Surzyn

Ksiądz Józef Jamróz
do pomocy wiernym
gotowy był o każdej porze
całym sercem zawsze niezłomnym

Ukochał dzieci i młodzież
z nimi utworzył scholę
by radować Pana śpiewem
i wypełniać Jego wolę

Z młodzieżą ubogacał wspaniale
uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
słowno muzycznym wielbiącym montażem
z braćmi młodymi Matce oddany

Na urokliwych wycieczkach górskich
tłumaczył młodzieńcom autentyczną wiarę
i jak prowadzić życie uczciwe
aby oddalać goryczy czarę

I nagroda specjalna na Międzynarodowym Konkursie
Poetyckim i Literackim im. Ks. kan. Józefa Jamroza
” O autentyczną wiarę” i ” O ludzkie serce człowieka”
w Mszanie Dolnej.

RĘCE OJCA

RĘCE OJCA
Kazimierz Surzyn

Twoje pracowite ręce
wskazywały prostą drogę
czystą bez nałogów

wypiekały chleb
dla naszej rodziny
także dla potrzebujących
i w porę przygarniały

silne jak dąb
miękkie niczym aksamit
dłonie serca

idę w świat
mając moje
szeroko otwarte
dla ludzi

wiecznej pamięci
Tato

PIERWOTNE TRWA

PIERWOTNE TRWA
Kazimierz Surzyn

Spojrzenie pierwsze
i pierwszy pocałunek.
Zadrżało serce
i zaczęło nam zależeć.

W twoich oczach
zobaczyłem miłość
w niebieskim atłasie szczęścia.
W serduszku śmiech gest
słowo rozkoszne drogi.

Pierwotne trwa
w naszym dojrzałym związku
jak uśmiech słońca
i gwiazdy wysrebrzone.
Bo wciąż patrzymy
w tym samym kierunku.

ANIOŁY

ANIOŁY
Kazimierz Surzyn

Wśród nas żyją anioły
bez skrzydeł czarujących
ale za to ich ciche serca
to azyl dla potrzebujących

Strzegą drugiego człowieka
tak jak ty mnie miła właśnie
są takie przepiękne wnętrzem
i mają twoje oczy niebieskie

Anioła widzę w przyjacielu
co pomógł mi w nieszczęściu
w przechodniu z uśmiechem
tyś moim aniołem dobroci ciociu

I w pielęgniarce która tatusia
z boku na bok całą dobę przekładała
i w mamusi która zawsze
największą miłością nas kochała

ZŁOTA JESIEŃ

ZŁOTA JESIEŃ
Kazimierz Surzyn

Po deszczu zimnym
ciepło rude zawładnęło
całym światem naszym.

W promieniach złocistych
życie płynie raźniej
i giną smutki z czoła.

Chwytamy naturę oddechem
i purpurowym spojrzeniem obejmujemy
odnajdując w brązie ukojenie.

Kroczymy wolno polną dróżką
w przytuleniu rozkochanych serc.
Pod stopami liście szumią i tańczą
taniec październikowej melancholii.

Drzewa na wpół nagie
rozmyślają o przemijaniu.
Pola obsypane wrzosami
pachną rozmarzeniem.
W borach trawa żółknie
a na krzewach kolorowych
rośnie pajęczyna.

Niech żyje złota jesień
w wieńcu z bluszczu
liści dęba szyszek jodły
owoców żurawiny
i czerwonej jarzębiny.

DOSTOJNOŚĆ CHWILI

DOSTOJNOŚĆ CHWILI
Kazimierz Surzyn

Koło pomnika zakochanych
wśród żółtych nieśmiertelników
uklęknął na kolano
i rozkładając pudełko z pierścionkiem
który błyskiem słonecznym
jeszcze bardziej rozświetlił dostojność chwili
zdecydowanie wyznał
– Wyjdziesz za mnie kochanie.
– Tak z radością odpowiedziała.
Wtedy włożył bogdance brylancik na palec
obdarował czerwoną różą
pocałował z sercem
i uniósł na rękach w tańcu.
Potem chwycił gitarę i nuty serenady
wpiął jej w warkocz
w oklaskach przypadkowych gości.

JESIEŃ

JESIEŃ
Kazimierz Surzyn

Żółto czerwoną farbą wystrojona
wygładzona atłasem jak pudrem.
Lecą z wiatrem wymyślne latawce
i pięknie w słońcu barwami świecą.

Pachnie liśćmi co w parku gadają
i tysiącami zwisających orzechów
winem miętą czernicą grzybami
dziką różą wiśnią śliwą dębami.

Jesienne dary rolnicy z pól zbierają
lata życia obwieszczają im kukułki.
Z lekka szeleszczą mądre sowy
studzą rozgrzane myślami głowy.

Jeleń całuje w usta sarenkę
jak młodzieniec wybrankę
cieszy babiogórska jesień
choć krwawa niczym ogień.

MIŁOSNE BARWY

MIŁOSNE BARWY
Kazimierz Surzyn

W upojnej poświacie
srebrnego księżyca
i w płomieniach świec
promienie gorące
nami zawładnęły
czarując rozum
i drżeniem strun
przeszywając skórę
potargały włosy
a usta purpurowe
całowały rajem
od głowy po stopy

ŻAŁOBNA JESIEŃ

ŻAŁOBNA JESIEŃ
Kazimierz Surzyn

Jesień jest też inna
deszczowa mglista zimna
błotem ziemię plami
ścina o świcie mrozami
i więzi wczesnymi śniegami.
Słońce blednie i gaśnie zziębnięte.
Rdzą pokryła białe róże ostatnie
i liście co jeszcze wiszą na kasztanie.

Żałobną modlitwę szepce.

JESIEŃ

JESIEŃ
Kazimierz Surzyn

W sukience w paski pąsowe
cytrynowe złote i brązowe.
Wzdycha czule do słońca
i powietrzem różanym oddycha.
Czerwienią parzy lica kochanków
szumiąc pod ciężarem kroków.
Drzewa są jak barwne fontanny.
Pachną wrzosami leśne ostępy.
Wciąż strąca liście
i błyszczy złociście.

SPACER

SPACER
Kazimierz Surzyn

Przepiękna niedziela października
istne lato jesienią przyodziane woalem
nadziei wiary i szczęścia.

Niebo szafirowe bez żadnej chmury
beztrosko kąpie się w brązie czerwieni
i w odcieniach żółci wokół rozsypanych.

Spacerujemy aleją dębów i buków opasłych
w splocie palców dłoni i w pocałunkach
które co jakiś czas rozpieszczają usta.

Złote promienie i liście
spadają nam na głowy
powodując zadumę i rozmarzenie.

Nasyceni barwami i głębokim oddechem
spokój drzew i ciszę
schowaliśmy w kieszeniach na jutro.

Z nowymi siłami pijemy herbatę
z miodem lipowym malinami i cytryną
zajadając placek ze śliwkami
w ramionach miłosnego domku.

MIŁOŚĆ ZATRZYMUJE CHWILE

MIŁOŚĆ ZATRZYMUJE CHWILE
Kazimierz Surzyn

Pieszczę twoje ciało
ambrozyjskim dotykiem
wiedząc że lubisz
gdy tak odnawiam
wyznanie miłości

odwzajemniasz opuszkami
które tańczą po skórze
kładąc mnie na łopatki
i w idylli rozbrajają
wszystkie zmysły

dajesz też boskie spojrzenie
którym się upijam
i malinowe pocałunki
dzikością roziskrzone

zatrzymujemy chwile
na bardzo długo

patrzę w tajemnicze niebo
dziękując Miłosierdziu
że ciebie mam
i proszę o szczęście
na dalszą drogę

kocham cię najmilsza

SPEŁNIENIA

SPEŁNIENIA
Kazimierz Surzyn

Oplatam ciebie ramionami
a ty pławisz się w nich
jak w wielkim ciepłym swetrze.

Uśmiechasz się słonecznikowym szczęściem.
Rosną skrzydła serca do nieba
bo karmisz mnie sobą
a ja nigdy nie mam dość.

W sytości spojrzeń dzisiaj jest spełnienie
jutro będzie kolejne jeszcze głębsze.

ROCZEK

ROCZEK
Kazimierz Surzyn

Jakże szybko zleciał
niczym mrugnięcie powiek.
Rozpoczęty Mszą Świętą
Błogosławieństwem Bożym
życzeniami zdrowia pomyślności
samych radosnych chwil w życiu
i milionem pocałunków.

Natalko nasz cudzie
chodzący nóżkami wszechświata
kochaj rodziców i nas dziadków
byśmy mieli zawsze pociechę z ciebie.
Niech twoje dzieciństwo
będzie najszczęśliwsze i piękne
jak wiosenne bukiety kwiatów
z muzyką rozkołysanych traw na łące
i arią ptaków na niebieskim atłasie
zaś światło świeczki na torcie
niechże cię prowadzi w stronę dobra
w dorosłość życiowych wyzwań.

A dzisiaj w miłosnym sercu
idą do ciebie sarenka na biegunach
wózek z lalką kołderką różową
i poduszką z księżycem marzeń
miś pluszowy piłeczka kotek
Pucio z pierwszymi literkami i słówkami
słonik na wieczne szczęście
i aniołek opatrzności.

AKT

AKT
Kazimierz Surzyn

Bezwarunkowa czysta
od pierwszego wejrzenia.
Co prawda odwróciła życie
do góry nogami
ale warto było jest i będzie.

Rumieńce. Gęsia skórka.
Serce śpiewa rytmicznie
niczym ptaki w sadzie.
Zmysły latają pod niebem
i pachną malinami.
Patrzymy prosto w oczy
w których przechadza się piękno.
Przytulam gołąbeczkę do piersi.
Całuję zuchwałymi ustami
gorącymi jak promienie złote
każdy milimetr ciała.
Całkowicie oddani sobie
w rozkosznym turkusowym ogrodzie
tak blisko że bliżej już się nie da
a po kaskadach oddechów
leżymy w ciszy na tę chwilę
szczęśliwie spełnieni czekając jutra
i nowych przygód oraz doznań.

Tyś moim prezentem a ja twoim
kiedy tylko chcemy
w pierwszej a zarazem ostatniej miłości.