śniłem o niej

śniłem o niej
Jarosław Pasztuła

wiatr
głaszcze twarz
jedwabiste włosy czeszesz palcami
w promieniach słońca szukasz uniesienia

spokojny duch niezmącony codziennością
łagodnym spojrzeniem onieśmielasz

masz mnie na zawsze
zaskakuję cię każdego dnia
nim cię poznałem wiele myślałem

kobiety ach są zmienne jak poranki wiosną
piękna rozkwitasz z jabłoniami
w sadach uczta radość niesłychana

wszystko co dobre kończy się niespodziewanie
zaskakuje nas czas jak rzeka
korzystamy z życia od rana po zachody i wschody

śnisz się odchodzisz bez pożegnania
na stoliku list kolorem żółci koperta
kilka słów krople łez
dalej samotnie zmuszony iść