Archiwa tagu: poezja

Dotykać Nenufary…

janusz-strugala-ikonaJanusz Strugała
Dotykać Nenufary…

kuszą i łudzą zieleni głodem
kwiatami oddają cześć Bogom
uśpione poranną mgłą
kołyszą się na wody łonie
w sercach kochanków miłość obudzą
a potem giną wraz z naiwną ułudą
nieczułe na Uranii wołanie
tychże kochanków marzenia
pogrzebią położą gdzieś między kaparami
na nic modlitwy na nic spojrzenia
zaręczynowy kamień

miłość ostygła Seleną zroszona
serca ukołysane Nyksy szeptaniem…

Potrzeba miłości

Potrzeba miłości
Paweł Melnarowicz

Ona na mnie patrzyła z pod zasłony włosów
nie chciała pożyczać papierosów
i miała dobre serce, lecz w poniewierce

szukałem jej błądzących oczu
w powietrzu, na dworze, w fotelu samochodu
i byłem prawdziwy, lecz nieuczciwy

Ona na mnie patrzyła i nie tylko na mnie
Ona cyrograf podpisała nie przypadkiem
Kochać chciała i być kochana

Pożądanie

Pożądanie
Paweł Melnarowicz

Jak to się stało kochanie
że w pościeli mej naga leżysz
i oddech Twój słyszę niepełny
i myślom swoim nie wierzę

wstąpił w nas diabeł przebiegły
omotał myśli i sumienia
w świetle księżyca się śmiejąc
połączył nasze pragnienia

a wszystko to takie banalne
takie zwykłe i ludzkie
od wzburzonych hormonów
trudno czasami uciec

W tańcu bez pary…

W tańcu bez pary…
Janusz Strugała

Pociąg odjedzie półszeptem
ciągnąc za sobą wspomnienia
Słowa o czwartej nad ranem
serce bezlitośnie poranią
Oczy omdlałe zachwytem
wołać zechcą o jeszcze…
Ukoją je mgieł tumany
nad owdowiałym Bałtykiem
Naszych melodii stężałe nuty
zastygną w tańcu bez pary
przycichnie wiatr tęsknotą zatruty
Obiecaj falom
przysięgaj mewom
że wrócisz do nich choćby myślami
gdy będziesz tam
za siódmą rzeką
Muzyka jak dzwon ożyje na nowo
struny gitary zadźwięczą radośnie
na pustej plaży oczy wypatrzę
kiedyś tu wrócisz
zobaczą ciebie…

Widoki

Widoki
Marian Jedlecki

Widoki czymże wy jesteście?
Co tai się pod wami?
Z krawędzi Dachu Świata
spojrzałem i zobaczyłem siebie
pięćdziesiąt tysięcy siebie
roiłem się krzycząc pszczelnie
jak woda wodospadu
bez ujścia widmowego
czym jesteście –
czasem tylko zastygając w bezgłosie
milczeniem pustki okrytej niewidomym?

Widoki –
opowiedzcie o swoich wzniosłych marzeniach
wyrosłych wprost ust ziemie
i łąki na której byłem

Dni spadają mi na duszę

Dni spadają mi na duszę
Janusz Strugała

W niebo patrzę znów, tam szukam twoich słów
niewyśnionych snów, moich snów
Nutą żalu na strunach gram, nie usłyszysz, ty gdzieś tam
wyjechałaś, został smutek i ból

Dni spadają mi na duszę kamieni lawiną
wiem, nie wybaczysz mi, choć te nuty jak łzy płyną

Wieczór ciszą tonie, gdzie są twoje dłonie?
Gdzie motyle miłości śpią, gdzie śpią?
Zimną falą tłucze się, ma tęsknota o serca twego brzeg
Wiatr ugasi uczucia, zakryje je śnieg

Proszę, wysłuchaj mnie, może marzenia spełnią się
malujesz barwami obraz ten, twoją wizją, moim snem

Dźwięki gitary mej, może cię wzruszą
akordy miłości, niech serce ci skruszą
Zimną falą tłucze się, ma tęsknota o serca twego brzeg
Wiatr ugasi uczucia, zakryje je śnieg

Proszę, wysłuchaj mnie, może marzenia spełnią się
malujesz barwami obraz ten, twoją wizją, moim snem

Miłość jak motyl

Z tomiku “Miłość jak motyl”
Janusz Strugała

Zaczekam na ciebie na wyspie niczyjej
z nadzieją, co przyjdzie zachodem i świtem
Falami uczuć, jak miłości motyle
przywitam cię porannym zachwytem

Zaczekam na ciebie na skraju łąki
będę jak kwiat, co uwodzi kochanków
Gdy słońce zgaśnie, zamkną się pąki
zbudzą się ze mną, o dnia poranku

Przyjdź do mnie cichym świtaniem
spojrzę ci w oczy, poczuję serca bicie
Zmęczony nocą i długim czekaniem
oddam się tobie na całe życie

Poczekamy na miłość, gdzieś się kołacze
rozpoznam ją szybko, choć cicho płacze
Łzy z oczu spłyną do twych ust rozpalonych
osuszysz je dłońmi od odczuć zemdlonych

Zaproszę was do mojej krainy

Zaproszę was do mojej krainy
Janusz Strugała

Chcę was zaprosić do mojej krainy
jeśli chcecie spotykajmy się tam
Tam kwitną sady i zbożem leją się pola
tam znajdziesz lirycznych przyjaciół krąg

Gdy słonce gaśnie zachodem zmęczonym
nam tli się ogien w głębi serc i dusz
płomienie strzelą w niebo nocą utulone
zabierz gitarę i z nami siądź

Moja kraina poezją łagodna
dobrym słowem i muzyką gra
tu nas łączą myśli pochodnie
nie ugasi ich mroczny wiatr

Moja kraina poezji spragniona
Wasze rymy położy wśród wzgórz
i nie zbudzą ich złe uniesienia
to kraina łagodnych dusz

Znajdziemy miłość

Znajdziemy miłość
Janusz Strugała

Usiadłbym z tobą w parku na ławce,
gdzieś w cieniu dobrego drzewa.
Zrobić to chciałem chyba od zawsze,
spotkania głód we mnie dojrzewał.

Nie przejmuj się, będziemy tam sami,
możesz się wzruszyć do łez.
Ogrzeję ci ręcę, zachwycę słowami,
nagrodą mi będzie twój szczery śmiech.

Posiedźmy chwilę tak długą, jak ślad,
który na duszy mi odbił twój świat.
Mógłbym ci ścielić łóżko kwiatami,
na którym wyśnisz pragnień słodkich sad.

Pomyśl o łąkach, o polach złocistych,
oblanych słońcem, gdzie hula wiatr.
Tam wyzwoleni, bez oczu zawistnych,
znajdziemy miłość skrywaną od lat.

Gdy słońce zgaśnie, porzuci nas,
księżyc nieśmiałe myśli odgadnie.
Może zbliżenia to dobry czas,
on zawstydzony za chmury zajdzie

Ja aurą żądzy twe serce otoczę,
uskrzydlę palce, oczy wygaszę.
Usta gorące omdlałym szeptem,
wyszepczą cicho, kochaj mnie jeszcze.